Wykonanie kamiennych bruków rzędowych

Autor: | Opublikowane w Nawierzchnia drogi Brak komentarzy | Tagi: sznurek brukarski, pomocnik brukarza co robi

Robotę brukarską poprzedzać ma zawsze wyznaczenie wysokości instrumentem niwelacyjnym. Wysokości te podają krawężniki, jeśli są już osadzone i pale duże, silnie wbite lub osadzone w betonie, w osi ulicy i wzdłuż linii przyszłych krawężników, jeśli te nie są jeszcze ułożone. Na szerokich jezdniach lub na placach potrzeba wyznaczyć wysokości palami i pośrodku.

Wedle tych znaków osadza się najpierw przynajmniej co 2,0 m pojedyncze kamienie po pod krawężnikami i pośrodku toru, i jeśli on jest szerszy, np. ponad 10 m, to i na 1/4 i 3/4 szerokości. Kamienie osadza się silnie na piasku i podniesione o tyle ponad przyszłą powierzchnię, ile liczy się na ubicie bruku, to jest 1 – 4, wyjątkowo i do 6 cm. Na tych kamieniach napina majster brukarski sznurki, które dają 3, 5 lub w miarę skomplikowanych wypadków i więcej linii podłużnych wyznaczających wysokość bruku.

Z kolei osadzają brukarze w ścieku równolegle do krawężników zwykle dwa rzędy kamieni podłużnie. Potem rozścielają warstwę piasku czy suchej zaprawy, 5 – 10 cm grubą i przystępują do układania rzędów poprzecznych prostopadłych do osi ulicy przy pomocy sznurka napiętego w odstępie równym szerokości kamieni i przy pomocy szablonu drewnianego na połowę lub dla całej szerokości.

W linii poprzecznej ustawia się tylu brukarzy, aby na każdego przypadał pas około 1,50 m. szeroki, to jest taki, który brukarz może brukować bez chodzenia czy przesuwania się z jednej granicy swej na drugą. Brukarze po ułożeniu rzędu sprawdzają ułożenie szablonem i zaraz poprawiają dostrzeżone usterki. Po tej kontroli sznurek przesuwa się o szerokość. rzędu następnego.

Stosugi tak podłużne jak i poprzeczne daje się jak najmniejsze, 1/3 – 1/2 cm., czyli układa kamienie prawie szczelnie. Stosugi bowiem piaskiem i pyłem ulicznym wypełnią się szybko i dokładnie, a stosugi  które mają być zalewane również szersze być nie potrzebują. Zarzuty, że szczelnie ułożone kamienie przy naprawach zrywaniach dla przewodów itp., trudno wydostać, nie jest słuszny, bo i kamienie przy szerokich stosugach równie ciężko wydobyć. Zawsze pierwszy kamień z bruku wychodzi opornie i bez uszkodzenia go prawie się nie obejdzie.

Brukarz podczas pracy nie powinien klęczeć, nawet na jednym kolanie, lecz stać i pochylony układać kamienie. Mniej się męczy w tej pozycji i robota idzie sprawniej. Za to co kwadrans należy mu się odpoczynek zupełny trwający do 5 minut. Kamienie dowozi pomocnik i układa je w stos poza brukarzem tak, aby ten przez ćwierć obrotu górnej części ciała mógł wybrać ze stogu potrzebny mu kamień. Ułożywszy kamień poprawia go brukarz młotkiem brukarskim z lub tak zwanym perlikiem wagi około 2,5 kg, uderzeniami w środek ścian, aby nie uszkadzać krawędzi. Przy układaniu brukarz uważa, żeby:

–  kamienie jednego rzędu były równej szerokości,

–  każdy rząd ułożony był równo do sznura,

– stosugi podłużne i poprzeczne były jak najmniejsze,

– każdy kamień był podniesiony o wysokość przepisaną do ubicia

– wierzchy kamieni leżały w jednej płaszczyźnie,

– wiązanie kamieni w przyległych rzędach było należyte,

– na końcach rzędów siedziały kamienie jak najdłuższe,

– każdy kamień od razu jednakowo był osadzony w piasku, czy w suchej zaprawie i młotkiem silnie wbity.

Po osadzeniu 2 – 5 rzędów zasypuje się je warstwą piasku 3 – 5 cm grubą, który jeszcze przed ubijaniem osunie się częściowo w stosugi.

Gdy kilkadziesiąt rzędów około 10 – 50 m. na długość ulicy jest osadzonych, następuje ubijanie z reguły ręcznie stalowymi dobniami, wagi około 30 kg., które się dołem nie rozklepują.

Ubijanie po odmieceniu piasku postępuje stopniowo to znaczy brukarz nie obniża uderzeniami rzędu od razu do ostatecznej niwelety, lecz robi to stopniowo na 3 lub 4 rzędach. Pierwszy obniża np. o 2/3 różnicy wysadzenia w górę, następny o 1/3, po czym powraca do pierwszego rzędu, obniża go ostatecznie o trzecią część, przechodzi do drugiego, wbija go o dalszą 1/3, przenosi się na 3 rząd, obniżając go o 1/3, po czym cofa się na drugi, aby dokończyć ubijania o pozostałe 1/3.

Przed ubijaniem nie zlewa się bruku, lecz lekko skrapia, aby piasek czy zaprawa zanadto się nie zbiły, lecz tylko osiadły i pozwoliły wcisnąć w siebie kamienie. Skoro pewna przestrzeń zostanie ubita, ma ją brukarz szablonem sprawdzić, rząd za rzędem i usunąć usterki, to jest wystające kamienie czy partie ubić, a zapadnięte podnieść.

Do podnoszenia zapadniętych kamieni używa się dwóch dość grubych, ostro zakończonych drutów, zwanych przez brukarzy szpilkami. Dlatego i podnoszenie to zwą szpilkowaniem. Jest to czynność dość kłopotliwa, bo kamienie z pośród innych wydostaje się po obiciu dobrym bardzo ciężko.

Potem należy bruk silnie skropić i pokryć warstwą piasku, 1 – 2 cm. Bruk sadzony na piasku jest wtedy gotów pod ruch; piasek utrzymuje się na nim 10 – 14 dni, skrapiając go najwygodniej z dwukołowego ręcznego beczkowozu z sitem, objętości około 150l, ciągnionego przez 2 robotników. Duże przestrzenie skrapia się beczkowozem. Po tym czasie piasek usuwa się zupełnie.